16 październik

Jutro pogrzeb. Iść? Nie iść? Przyniosę sobie kwiata i zrobię wyliczankę. Najlepiej od razu cały bukiet.

Pójdę.

Płaczę.
Tęsknię.
Naprawdę tęsknię.
Czemu, gdy już jest dobrze, znajdzie się coś, co to wszystko spieprzy? Czemu nie może być tak, jak wcześniej? Chora iluzja wspaniałych, szczęśliwych czasów. Przeszłość, która zmieniła się w szarą rzeczywistość.
Mam dość, naprawdę dość.
Jednak muszę coś ze sobą zrobić. Nie mogę się teraz poddać. Nie tak łatwo, jak zrobił to On. Będę walczyć, będę żyć. Bo On właśnie tego by chciał.

Brak komentarzy: